środa, 25 maja 2016

9.1 Co z moim ojcem?

9.1
-(...) ma złamaną prawą nogę. Na szczęście pogotowie zdążyło przyjechać tak to wszystko mogło skończyć się gorzej. Miał także utworzonego małego guza ale na szczęście był malutki i udało się go szybko usunąć i bez problemów.
-Czyli wszystko jest już dobrze?
-Tak, tylko będzie musiał on tu dłużej zostać by kość chociaż trochę zaczęła się zrastać a później trafi do domu tylko na rehabilitacje będzie musiał chodzić.- odparła lekarz, a mi ulżyło. Po chwili dodał- Mogła by pani zanieść jego zwolnienie na pół roku na razie do pracy, a i jeszcze pańskie myślę że wystarczą 2 tygodnie bo złamanie nie jest groźne. 

-Oczywiście to ja pojadę przywieść rzeczy dla ojca za chwile tylko z nim porozmawiam.
-Oczywiście-odparł
-Dowodzenia-odparłam
-Dowiedzenia- odpowiedział po czym ruszyliśmy w swoje strony. Ja poszłam na sale ojca gdzie wszyscy na mnie czekali. Wszystko opowiedziałam im i udałam się do mieszkania po rzeczy ojca. Ale najpierw pojechałam na komendę zawieść zwolnienia lekarskie moje jak i ojca. Dowiedziałam się także że pod naszą nie obecność na komendzie będzie nowa/zastępca pani komendant nijaka Elżbieta Smile. Po drodze wstąpiłam zobaczyć co z naszą sprawą/ wypadkiem. Niestety nic nowego nie było więc pojechałam do domu ojca. Oczywiście tak jak wcześniej taksówką. Zabrałam potrzebne rzeczy i ruszyłam w drogę tą samą taksówką ponieważ taksówkarz zgodził się poczekać na mnie kilka minut.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że takie krótkie ale nie miałam za dużo czasu. 
Zapraszam do mnie na poprzedniego posta E-mail Zajrzyj!!! 
Możesz się tam dużo dowiedzieć.
Pytanka:
Nie mam. xD

Pozdrawiam
ToJa
 

E-mail Zajrzyj!!!

      Cześć!!!

Nie wiem czy kto ktokolwiek tutaj zajrzy ale oto link do mojego e-mila.:
tojaow@gmail.com
Tam oto możecie:
-zadawać mi pytania
-tworzyć ze mną specjalne opowiadania/minilekturki
-itp.
Mam nadzieje że będziecie korzystać.
  Oczywiście ten e-mil został stworzony na potrzeby bloga.
Lata tam nie są prawdziwe.
Wolę  żebyście nie wiedzieli ile mam lat...
Mam nadzieje że zajrzycie/na piszecie do mnie na e-maila albo zechcecie napisać razem ze mną opowiadanie na mojego i/lub waszego bloga razem. Oczywiście to trochę potrwa zapewne  będzie warto. 


Z góry dziękuje
Pozdrawiam

ToJa 

niedziela, 22 maja 2016

8.1 Reakcja

8.1
-Jak to?-Powiedziała Ania.
-Ja też w to nie wierzyłam ale „ojciec” jest w szpitalu walczy o życie. To może być ostatni raz jak go zobaczymy jest operowany. Wjechał w niego i naszą „siostrę” Ole jakiś samochód. To jak chcesz do zobaczyć czy nie?-Wyjaśniła Klaudia.
-Tak, może się dowiem czegoś więcej.- Odparła Ania.
-To się ubieraj jedziemy do nich do szpitala zobaczymy co się dzieje.- Uśmiechnęła się Kamila po czym poszły obydwie się ubierać. Ciotki na szczęście nie było bo by nam zabroniła . Zabrał ją kolega Adam do siebie na tydzień bo miała tam bliżej do lekarza. Po 5 minutach byłyśmy już gotowe wsiadałyśmy właśnie do auta. Niestety były korki i dojechałyśmy trochę późno. Gdy dotarłyśmy na recepcje gdzie Ola miała czekać. Nigdzie jej nie widziałam więc postanowiłam zadzwonić.
--------Ola--------
Siedziałam przed salą, w której był tata nigdzie jej nie mogłam wejść, bo akurat byli u niego lekarze gdyż zdążył się obudzić. Gdy nagle zadzwonił mój telefon właśnie wtedy przypomniałam sobie o Klaudii która miała tu przyjechać z Anią. Szybko odebrałam telefon.:
-Słucham.- odparła Ola
-No cześć!!! Gdzie jesteś my czekamy na recepcji miałaś tam na mnie poczekać.- Odparła Klaudia
-Zapomniałam byłam zajęta tym że ojciec się obudził. Już do was tam idę, daj mi 2 minutki i jestem.
-Ok to czekamy koło recepcji
-Ok-Po czym ruszyłam w stronę windy zjechałam na sam dół i poszłam do recepcji. Czekały tam na mnie moje siostry Klaudia była ubrana w letnią jasno-niebieską sukienkę w kolorowe kwiaty miała ze sobą śliczną torebkę brązową z 2 małymi kieszonkami i 1 dużą. Ślicznie wyglądała, a buty to białe sandały na koturnie.
Ania była ubrana także w letnią sukienkę tylko różową z czarną kokardką i miała małą torebkę także brązową. A buty także sandały białe ale nie na koturnie, zwykłe, płaskie że tak powiem. Ania też ślicznie wyglądała. Podeszłam do nich i się przywitałam.:
-Hej!- odparłam
-Cześć!- odparła Klaudia
-Cześć!- odparła nie śmiało Ania
  • -To ja się może przedstawie jestem Ola twoja siostra . Może mnie pamiętasz?
  • -Ola tak pamiętam cię – Po czym rzuciła się mi na szyje
  • -To może chodźmy do taty- odparłam po czym dodałam- mam nadzieje że lekarze już wyszli.
    Po czym udałyśmy się wszyscy do sali ojca. Gdy dotarłyśmy tata od razu się uśmiechną. Weszłyśmy i się przywitaliśmy.:
  • -Cześć tato!-Odparłam.
  • -Dzień dobry!- Powiedziały Klaudia z Anią tylko Ania trochę bardziej nie śmiało.
  • -Witajcie kochane!- Myślał może że nie było tego widać ale popłynęła mu łezka. Nagle spoglądną na sale lekarz i mnie zawołał.:
  • -Pani Aleksandra Wysocka?- spytał
  • -Tak to ja
  • -Możemy porozmawiać na osobności?
  • -Oczywiście.- Po czym ruszyłam w strunę drzwi. Udałam się do pokoju lekarza. Ściany było białe na podłodze białe kafelki na środku brązowe biurko, a koło kilka szafek.:
  • -Mogę wiedzieć co się stało?
  • -Tak, pański tata Wojciech Wysocki ...
    -----------------------------
    Przybywam z nowym opowiadankiem dziękuję wam bardzo za 1500 wyświetleń mojego bloga. Mam nadzieję że się wam, i jeszcze co myślicie o tym bym założyła adres e-mail bym mogła się z wami kontaktować na osobności ( np. stworzyć razem jakieś opowiadania, czy coś w tym stylu? ) mam nadziej że tan pomysł także się wam podoba  więc postaram się jeszcze dzisiaj założyć i wam dopisać go w innym poście, a także  że podobało wam się to opowiadanko oto pytanka:
    -Co powie Oli lekarz?
    -I jak myślicie jaką przeszłość małą dziewczynki Ania i Klaudia odkąd zostały porwane?

    Pozdrawiam 
    ToJa

piątek, 20 maja 2016

7.1 "Hallo?''

7.1
Rozmowa Oli i Klaudii przez telefon
-Halo Klaudia??? Tu twoja siostra Ola
-Czego chcesz?
-Twój jak i mój ojciec jest w szpitalu...
-I co mnie ma to obchodzić?
-Jesteś jego córką!!!
-Której nie chciał!!!
-To może być twoja jak i Ani ostatnia szansa żeby go zobaczyć!!! Zrozum!!!Przyjedz a jeśli nie to zaraz jadę po Anie bo twoja decyzja jest taka a ona może chce go zobaczyć..
-Yyyy no dobra przyjadę. A który to szpital?
  • Na ulicy Modrzejewskiej obecnie trwa operacja...
  • Ok za 30 minut będę na recepcji...
  • Czekam.-Po czym się rozłączyły.
    -----------Klaudia------------
    Właśnie skończyłam rozmawiać z moją „siostrą” Olą . Miałam przyjechać z Anią do szpitala, tylko jak jej to wytłumaczyć. „Ania słuchaj twój ojciec żyje tylko ciotka nas porwała, a ojciec nie mógł nic zrobić. A i masz siostrę starszą od siebie i to ona była zawsze z ojcem i nie wiedziała o naszym istnieniu tak samo jak nasz tata myślał że ktoś nas zamordował i że nie żyjemy.” Może i to najlepiej nie brzmi ale co miałam powiedzieć??? Podeszłam do Ani i powiedziałam co miałam powiedzieć.:
    -Ania słuchaj twój ojciec żyje tylko ciotka nas porwała, a ojciec nie mógł nic zrobić. A i masz siostrę starszą od siebie i to ona była zawsze z ojcem i nie wiedziała o naszym istnieniu tak samo jak nasz tata myślał że ktoś nas zamordował i że nie żyjemy.- odparłam po czym dodałam- Ubieraj się jedziemy do szpitala.
    -------------------------------------------------------------------------------------
    Proszę kolejne opowiadanko:) Przepraszam że tak długo nie było ale nie miałam za dużo czasu informuje że najpewniej może w okresie Bożego Ciała nie być opowiadań z góry przepraszam:(
    A oto pytania:
    -Jak zareaguje Ania ?
    -Czy Wojciech się obudzi?

    Pozdrawiam 

    ToJa

niedziela, 8 maja 2016

6.1 " Eee CO?"

6.1
wjechało w nas.
--Narrator--
Szedł drogą pewien przechodzień starsza kobieta od razu widząc to zdarzenie zadzwoniła po policje i po karetkę auto miało zgnieciony cały przód. Było całkowicie zmasakrowane cała szyba przednia roztłuczona po bokach także nie było najlepiej. Po ok. 2 min. od zdarzenia przyjechała policja z karetką i zabrali Olę i Wysockiego do szpitala na ul. Modrzejewskiej. W szpitalu Wojciech walczył o życie. Ola jednak nie miała tak poważnego stanu po ok.2 godz. obudziła się. Jednak nic nie pamiętała nie czuła tylko czucia w prawej ręce. Po ok. 2 min. do sali wszedł lekarz.
--Ola--
-Jak się pani czuje?- zapytał lekarz, a po chwili dodał- Nazywam się Kuba Kowalski i jestem pani lekarzem.
-Dobrze tylko nie czuje czucia w prawej ręce.-odparłam.
Lekarz od razu zarządził badania, lecz najpierw chciałam zadzwonić do swojej siostry Klaudii poinformować o stanie zdrowia ojca i co się wydarzyło. Lekarz na szczęście wyraził zgodę i powiedział że na badania wezmą mnie za ok. 10 min.
Pielęgniarka pomogła mi zatelefonować. Po 5 nieudanych próbach się dodzwoniłam się .
Czy już wspominałam że 6 to mój szczęśliwy numer??
----------------------------------------
Mam nadzieje że się podobało przepraszam że takie krótkie le niechciałam by ktoś się nie cierpliwił (xD) 
Coś się im stanie?
Jak zareaguje Klaudia?
Czekam na propozycje 
pozdrawiam
ToJa

sobota, 7 maja 2016

Minilektórka część 1 "Ślub?"

Minilektórka
Wreszcie po długim staraniu się by mieć dziecko udało się byłam z Jackiem w ciąży. Był to już prawie 9 miesiąc. Byłam bardzo zmęczona więc poszłam się położyć w ostatnim czasie miałam dużo stresu zmarł ojciec ktoś go postrzelił okazało się że był to Szybki. Jeden z policjantów pracujących ( już nie )na komendzie, a dlaczego bo nie chciałam z nim być, a ojciec nie chciał mnie przekonać najchętniej udusiła bym go gołymi rękami. Był to trudny moment parę razy prawie poroniłam. Na przyjście dziecka było wszystko gotowe, oprócz dobranych kolorów chcieliśmy nie wiedzieć jak to będzie płeć. Ślub mieliśmy mieć za tydzień suknie wybierałam z Moniką, która była moim świadkiem na ślubie. Suknia była długa biała z białą koronką luźna w której tylko trochę było widać mój brzuch.
Tydzień później
Była sobota po wieczorze panieńskim miałam świetny humor czekałam tylko na tą 12.30 by być już w kościele i przysięgać przed wszyskimi miłość. Na nieszczęście ten dzień strasznie mi się dłużyła
cały dzień coś robiłam rozpaczałam także że nie ma przy mnie ojca bardzo mi go brakowało. Chciała bym by był na tym ślubie ze mną i mnie prowadził, a tak to będzie mnie prowadził ojciec Jacka Radek. Paznokcie miałam pomalowane kolorem czerwonym razem z czerwonymi szpilkami by wszystko się wyróżniało. Włosy miała spięte w boku i jeszcze na to biały welon długi z kolorowymi kwiatami w ręku, a także mały bukiecik na rękę. Byłam bardzo szczęśliwa na ślub zaprosiłam też Damiana mojego byłego. Z nim też planowałam ślub byliśmy szczęśliwi ale tydzień przed ślubem zaczął mnie traktować jak służącą, a ja nadal go kochałam....
Trudno stało się zerwałam z nim ślub odwołano. Popadłam w depresje ale dzięki ojcu udało się wyszłam z tego. Damian miał już swoją rodzinę. Żone z 2 dzieci wszyscy byli u mnie na ślubie i wydawali się bardzo szczęśliwi naprawdę z całego serca było to widać. Cieszyłam się ich szczęściem!!! W końcu on moim ślubem też się cieszył.
Ok. godziny 11.30
byłam już gotowa bardzo się stresowałam tylko by nic nikt nie zepsuł na 12.30 mieliśmy do kościoła. O godzinie 11:35 przyjechali rodzice Jacka i udzielili nam błogosławieństwa.
Następnie nadjechała biała limuzyna przyozdobiona kwiatami wszystko było ślicznie. Na około limuzyny jechały radiowozy z włączonymi górami i lampami. Było to cudowne. Na czele radiowozów jechała ( a nawet prowadziła ) komendant Jackowska wszyscy z mojej komendy tam byli i ich rodzina, a także moja i Jacka rodzina moje siostry i ich chłopacy ( narzeczony Klaudii ) ciocie, wujkowie ci dalsi i ci bardziej bliscy (w większości rodzina taty ) kuzynowie z rodzinami. Wszyscy z mojej rodziny, Jacka rodziny było trochę mniej ale on miał tylko siostrę, która także miała rodzinę , 3 ciotki z rodzinami, kuzyni i kuzynki także z rodzinami chłopakami dziewczynami i tak dalej.
Ok. godziny 12:15 byliśmy w kościele
Miał tam się odbyć uroczysty ślub. Było ok. 500 gości trochę dużo ale to ważna uroczystość.

Nareszcie nadszedł ten moment wyznania sobie miłości i tak dalej...


Hej oto minilektórka na 500/1000 wyświetleń część 1 jeszcze będzie druga ale nie miałam jak dokończyć ktoś się niecierpliwił (…) Mam nadzieje że się spodoba ( wiem ze nie opisałam Jacka ale tak zapomniałam ), a i w drugim coś się wydarzy... Już wiem co!!!
A Wy jak myślicie??? Piszcie w komentarzach!!!

Pozdrawiam ToJa

niedziela, 1 maja 2016

"Reakcja"

                                             5.1

Zobaczyłam kogoś podobnego do mojej mamy przynajmniej taką ją pamiętałam ze zdjęć. Nie wiedziałam czy to ona czy ktoś inny.
---___Wojciech Wysocki ___---
Była to osoba bardzo podobna do Joasi mojej żony ja się schowałem w aucie by nikogo nie spławić, a Ola poszła do drzwi domu .
----Ola-----
Byłam bardzo podekscytowana miałam nadzieje że nikt się nie skapnie kim jestem i że mi otworzą po zapłukaniu do drzwi
Stałam tak przed drzwiami z paczką z którą miałam wyglądać jak kurier. W paczce było tylko list od ojca, że on ich nie zostawił i jakby nie dowiedziała się podczas wręczania listu to, że kurierem była ich siostra Ola i że Ola pracuje teraz też na policji a to był tylko strój do tego żeby się dowiedzieć gdzie mieszkacie i mój i jego telefon jakby chciały się spotkać lub porozmawiać, a także nasze adresy. Gdy otworzyły zobaczyłam tam Klaudie ojciec wcześniej pokazał mi zdjęcia obu jak były jeszcze małe więc odrobinę się od siebie różniły a ja najbardziej zapamiętałam że Klaudia to czarnowłosa dziewczyna starsza od drugiej a Joasia to brunetka młodsza od niej i ode mnie. Wręczyłam Klaudii paczkę chodz nie była z tego powodu bardzo zadowolona kazałam jej podpisać i sprawdzić czy wszystko w środku nie jest zmieszczone po czym zaczęłam ją zagadywać ale ładna pogoda i w ogóle później zaczęłam drążyć temat moja mama taką bardzo lubiła lubiła też to i to, i tak doszło do tego że jej mama też, że ja mama mi zmarła wtedy i gdy ona odpowiedziała że jej mama też tego dnia zmarła wywiązał się między nami taki dialog:
-Witaj siostro!!!- odparłam ona się bardzo zdziwiła na to co powiedziałam
-Chyba mnie pani z kimś pomyliła- odparła nie pewnie chciała zamknąć drzwi ale włożyłam pomiędzy nie nogę po czym zawołałam do taty by wyszedł z samochodu (ustalam skróty na ten dialog i najbliższe K- Klaudia O-Ola J- Joasia W-ojciec Olki i jej sióstr i po zakończeniu tekstu który ktoś powiedział będzie tylko jakaś z tych liter)
-Cześć Klaudio jak dobrze cię widzieć córeczko-W
-To znowu ty nie dość że nasz zostawiłeś....A tak w ogóle kto to jest ??? Zrobiłeś se z kimś innym co ???
-Nie może pamiętasz Ole??? Twoją młodszą siostrę??-W
-Kłamiesz ona nie żyje ciocia nam powiedziała że ją zabiłeś i że mamy się z tobą nie kontaktować chyba że potem jak będziemy duże i będzie nam brakowało pieniędzy a tak to nigdy bo nam jeszcze coś zrobisz a niby taki dobry policjant, a zabił własną córkę NIENAWIDZĘ CIĘ IDŹ SOBIE Z TĄ TWOJĄ ''CÓRECZKĄ''
W tedy kazałam ojcu iść do auta a ja wyjęłam wcześniej przygotowane zdjęcie. Pokazał na nim siebie ją i Joasie, która nie wiedziałam, że istnieje. Między nami wprowadził się taki dialog:
  • Ale wiesz, że on was szukał???-O
  • No na pewno nie chciał nas chciał tylko ciebie!!!- wykrzyknęła
    Po czym czasnęła drzwiami zobaczyłam tylko Asie paczącą przez okno wtedy stwierdziłam, że to ona jest tak podobna do mojej mamy, a także do swojej mamy. Po chwili Klaudia zasłoniła okno. Po czym wraz z ojcem ruszyliśmy w dalszą drogę. W tedy zobaczyli pędzące auto w ich stronę.....

     Przepraszam ale tak jakość dziwnie mi się pisało minilekturkę zaczęłam pisać a ma być długa więc trochę czasu potrzebuje. Mam nadzieje że się podobało, a oto pytania:
    -Czy uderzył ich ten samochód?
    -Czy odpowiednio zachowała się Klaudia?
    Pozdrawiam i czekam na Was. 
    ToJa